Szczep
:
Tinta Roriz, Touriga France, Touriga Nacional
Winnica:
Jose Carlos de Morais
Apelacja:
DOC Douro
Region:
Douro
Kraj:
Portugalia
Kolor: wino czerwone
Informacje:
Dojrzewa w beczkach z dębu francuskiego przez 9 miesięcy.
Dla tych co lubią whisky:
Dla tych co lubią rum:
Dla tych co lubią wina:
Data degustacji:
2009-09-02
Autor oceny:
mwi
Zbiory:
1999
Zgodność z typem:
Wino w moim typie
Jakość wina:
Bardzo dobre wino (85-87pt)
Porównanie jakości do ceny:
Atrakcyjny stosunek jakości do ceny
Kwasowość:
Właściwy poziom kwasowości
Cukier, słodycz:
Właściwy poziom słodyczy
Garbniki, tanina:
Właściwy poziom garbników
Alkohol:
Zbyt słaby, zbyt niski poziom alkoholu
Typ bukietu i smaku:
Właściwy typ bukietu i smaku
Intensywność bukietu i smaku:
Właściwa intensywność bukietu i smaku
Dojrzałość, czas leżakowania:
Dojrzałe, czuć całą głębię długiego leżakowania
Zgodność smaku i bukietu z użytymi do produkcji szczepami:
Zbyt rzadko spotykany szczep (kupaż rzadkich szczepów), brak możliwości porównania
Czas od otworzenia do osiągnięcia najlepszego smaku:
Kilka godzin
Do której z potraw wino pasowałoby najlepiej:
makarony z sosem na bazie pomidorów
pieczone mięso
dojrzałe sery
Fascynacje związane z tym winem:
Różnorodność zapachów, bogactwo bukietu
Ogólna harmonia lub nienachalne bogactwo wszystkich cech
Co się w tym winie nie podobało:
Brak zarzutów do tego wina
Poztywne wyczuwane aromaty:
nieokreślone czerwone jagody
agrest
brzoskwinia
czereśnia
wanilia
Przyczyny zakupu wina:
Polecenie zaufanego sprzedawcy
Opisowa ocena wina:
Ciekawe skorelowanie wanilii pochodzącej z dębowych beczek i długiego leżakowania ze świeżością owoców, zupełnie nieoczekiwaną w 10 letnim winie. Jak zwykle przy trochę lepszych winach podzieliłem je na pół część dekantując, a część nalewając do kieliszka prosto z butelki. Wyjątkowo dla takiego starego wina odnoszę wrażenie, że partia butelkowa była lepsza. Wino nie jest jednak idealnie stabilne. Możliwe, że portugalskie wina z lokalnych szczepów, które nie przyjęły się nigdzie dalej nie mają szans na wieloletnie leżakowanie. Mimo dojrzewania niecały rok w beczkach dębowych na dnie butelki było bardzo mało osadu, a korek nie sugerował dziesięcioletniego kontaktu z winem. Sądzę, że po beczkach leżakowało ono w kadziach nierdzewnych bądź szklanych balonach i dopiero potem było butelkowane. Zawsze przy takich wątpliwościach mam ochotę na wizytę w winnicy i zobaczenie co się dzieje z winem, które ma bardzo długi okres między wylaniem z beczek a sprzedażą w sklepie w butelkach.
Dodanie kolejnej oceny wina wymaga zalogowania