Szczep
:
Tannat
Winnica:
Michel Torino Estate
WWW:
www.elesteco.com.ar
Apelacja:
Colchaqui Valley
Region:
Salta
Kraj:
Argentyna
Kolor: wino czerwone
Informacje:
Wino produkowane na wysokości 1700 metrów npm.
Dla tych co lubią whisky:
Dla tych co lubią rum:
Dla tych co lubią wina:
Data degustacji:
2011-02-20
Autor oceny:
mwi
Rocznik:
2009
Zgodność z typem:
Wino w moim typie
Jakość wina:
Bardzo dobre wino (85-87pt)
Porównanie jakości do ceny:
Atrakcyjny stosunek jakości do ceny
Kwasowość:
Właściwy poziom kwasowości
Cukier, słodycz:
Właściwy poziom słodyczy
Garbniki, tanina:
Właściwy poziom garbników
Alkohol:
Właściwy poziom alkoholu
Typ bukietu i smaku:
Właściwy typ bukietu i smaku
Intensywność bukietu i smaku:
Właściwa intensywność bukietu i smaku
Dojrzałość, czas leżakowania:
Zbyt surowe, za mało dojrzałe, powinno jeszcze poleżeć w beczce lub butelce
Zgodność smaku i bukietu z użytymi do produkcji szczepami:
Szczep lub szczepy są w tym winie bardzo wyraziste
Czas od otworzenia do osiągnięcia najlepszego smaku:
Kilka godzin
Do której z potraw wino pasowałoby najlepiej:
wieprzowina grilowana
dania pikantne, np. kuchni meksykańskiej, hinduskiej lub węgierskiej
potrawy z dzikiego ptactwa
baranina duszona lub grilowana
Fascynacje związane z tym winem:
Różnorodność smaków
Ciekawa tanina (jakby nie dębowa)
Długość (smak wina odczuwalny do końca przełyku)
Indywidualne piętno producenta
Nietypowy dla tego regionu szczep
Co się w tym winie nie podobało:
Brak zarzutów do tego wina
Poztywne wyczuwane aromaty:
czarny bez
czereśnia
figa
granat
truskawka
winogrona
wiśnia
żurawiny
dąb
Przyczyny zakupu wina:
Wygląd etykiety (np. atrakcyjna graficznie)
Fascynacja innym winem tego producenta
Opisowa ocena wina:
Michel Torino Coleccion to bardzo ciekawa seria win, czasem ze szczepów zupełnie nietypowych i rzadko spotykanych w Argentynie. Wszystko to uprawiane na wysokości 1700 metrów nad poziomem morza daje nadzieję na ciekawe i niespotykane doznania. I nadzieję tą często spełnia. Nie ukrywam, że kupiłem to wino ze względu na Tannat Don David, które droższe raptem o 50% okazało się jednak znacznie, znacznie lepsze. Ale mimo to warto było wydać 30 zł z małym plusem, by sprawdzić, jak ten urugwajski diabeł rogaty sprawdził się w tańszym winie argentyńskim. I przyznam, że również cena jest lepsza od jakości, choć już nie tak mocno, jak w droższym bracie. Sądzę, że to wino powinno poleżeć jeszcze rok, żeby nabrać lepszych cech.
Dodanie kolejnej oceny wina wymaga zalogowania